Zrozumieć troć wędrowną
Wiecznie niezrozumiałe w przyrodzie jest to, że można ją zrozumieć
Albert Einstein
Pojezierze Kaszubskie to malowniczo położony region w północnej Polsce. Z licznie rozmieszczonych tu jezior ma swoje źródła rzeka Łeba. W górnym i środkowym biegu przepływa przez naturalne przełomy, natomiast w dolnym biegu ma charakter uregulowanej rzeki. Pod koniec swojego biegu przepływa przez Jezioro Łebsko, które jest trzecim pod względem wielkości powierzchni jeziorem w Polsce (7142 ha). Warto nadmienić, iż na tym obszarze rzeka Łeba wraz z jeziorem Łebsko wchodzą w kompleks Słowińskiego Parku Narodowego, włączonego do Europejskiej sieci obszarów chronionych Natura 2000. Opuściwszy jezioro, rzeka Łeba niesie bezpośrednio swe wody w kierunku ujścia do Morza Bałtyckiego.
Rzeka ta jest miejscem rozgrywania się spektaklu, którego głównymi aktorami są trocie wędrowne Salmo trutta m. trutta L. Jesienią każdego roku, ryby te wędrują na tarło z Morza Bałtyckiego do rzeki Łeby i jej dopływów. Muszą przepłynąć dziesiątki kilometrów by osiągnąć swój cel - dać życie kolejnym pokoleniom. Piękne misterium przyrody można obserwować w okolicy dzikich odcinków, płytkich dopływów rzeki Łeby. Samice składają ikrę pieczołowicie zakopując ją w żwirze. Każdej samicy towarzyszą samce, które toczą między sobą walki o miano dominującego, zasługującego na szczególne względy samic. Cały proces może trwać nawet kilkanaście godzin. Efektem końcowym są gniazda tarłowe przypominające żwirowe kopce, osiągające do 2 metrów średnicy (Fot. 1). To w nich przez okres 4 do 5 miesięcy będzie się inkubowała ikra. Po odbytym tarle samice i samce, rozpoczynają powrotną wędrówkę ku morzu. Przy odrobinie szczęścia, za rok ponownie powrócą na tarło. Wraz z nastaniem wiosny, ze złożonej jesienią ikry powoli będą wylęgać się larwy troci wędrownej. Po roku, a częściej po dwóch latach spędzonych w strumieniu, już jako smolty powędrują w kierunku morza. Tam korzystając z bogatych zasobów pokarmowych szybko przyrosną i dojrzeją płciowo by po kilku latach, wiedzione naturalnym instynktem przedłużenia gatunku powrócić do macierzystej rzeki.
Fot. 1. Gniazdo tarłowe troci wędrownej zlokalizowane w Strudze Rybnickiej (dopływ rzeki Łeby)
Opisany cykl dotyczy tylko nielicznej części populacji. Niestety, zabudowa hydrotechniczna, zanieczyszczenie środowiska oraz kłusownictwo w okresie tarła spowodowały, że populacja troci wędrownej w rzece Łebie była zagrożona wyginięciem. By choć trochę zmienić tą sytuację, w połowie lat 90 tych XX wieku zaczęto intensywnie zarybiać dorzecze rzeki Łeby smoltami oraz wylęgiem troci. Materiał zarybieniowy hodowany jest z ikry pozyskiwanej od rodzimych tarlaków, corocznie poławianych w jeziorze Łebsko (Fot. 2). Dzięki tym działaniom, obecnie liczebność tej populacji utrzymuje się na zadowalającym poziomie. Nie mniej jednak, dalsza jej egzystencja uzależniona jest od działań proekologicznych, ukierunkowanych na promowanie naturalnego rozrodu tego gatunku oraz badań naukowych służących zrozumieniu mechanizmów regulujących dynamikę populacji troci wędrownej z rzeki Łeby.
Fot. 2. Poznakowana samica troci wędrownej wypuszczana do Jeziora Łebsko, po pozyskaniu ikry
Wędrowne ryby łososiowate od dawien dawna fascynują naukowców na całym świecie. By lepiej poznać i zrozumieć biologię populacji troci wędrownej z dorzecza Łeby, postanowiono rozpocząć badania nad newralgiczną jej częścią, mianowicie stadem tarłowym. Dzięki dofinansowaniu z grantu Narodowego Centrum Nauki w ramach czwartej edycji konkursu PRELUDIUM, w Katedrze Biologii i Hodowli Ryb, przy współpracy z pracownikami Słowińskiego Parku Narodowego oraz z Katedry Ichtiologii realizowany jest projekt „Wpływ wybranych parametrów środowiskowych i biologicznych na dynamikę stada tarłowego troci wędrownej Salmo trutta m. trutta L. w systemie rzeki Łeby". Autorom projektu (mgr inż. Adam Lejk - kierownik projektu, prof. dr hab. Andrzej Martyniak - promotor) od początku przyświecał cel zdiagnozowania poziomu naturalnej rekrutacji oraz ustalenia efektów prowadzonych zarybień. Program znakowania, poprzez obcięcie płetwy tłuszczowej wypuszczanym do dorzecza Łeby smoltom, dodatkowo uzupełniono o znakowanie młodszych stadiów rozwojowych troci. Jako metodę ich znakowania wybrano kąpiele w roztworze fluorochromu - alizaryny red S. Efektem tego zabiegu jest czerwony prążek „zapisany" w otolitach ryb (Fot. 3). Zastosowana metoda pozwala na poznakowanie wszystkich ryb. Przeprowadzone działania pozwolą w późniejszym okresie zidentyfikować dorosłe osobniki pochodzące z zarybień smoltami i wylęgiem, a także ryb z naturalnego tarła aby określić ich udział w procesie uzupełniania stada tarłowego.
Fot. 3. Znaczek alizarynowy (ARS) (20x), zidentyfikowany w otolicie troci 20 miesięcy po znakowaniu
Badania uzupełnione są między innymi analizą parametrów biologicznych troci, zarówno osobników młodocianych (fot 4, 5) jak i dorosłych, obejmują inwentaryzację gniazd tarłowych, pomiary hydrologiczne (Fot. 6) oraz monitoring temperatury wody w dorzeczu.
Fot. 4. Elektropołowy narybku troci prowadzone na monitorowanych stanowiskach w dorzeczu rzeki Łeby
Fot. 5. Presmolt troci odłowiony jesienią w jednym z dopływów rzeki Łeby, 18 miesięcy po zarybieniu
Fot. 6. Pomiary hydrologiczne prowadzone w dorzeczu rzeki Łeby
Wyniki badań uzupełnią naszą wiedzę dotyczącą interakcji pomiędzy wybranymi czynnikami środowiskowymi i biologicznymi oraz ich roli w procesie formowania stada tarłowego troci wędrownej w systemie rzeki Łeby. Dzięki uzyskanym informacjom będzie możliwe zdiagnozowanie kierunku zmian zachodzących w badanej populacji oraz procesów regulujących, tzw. „wąskiego gardła". Rezultaty badań będą mogły posłużyć do opracowania planu monitoringu populacji troci z dorzecza Łeby oraz na pogłębienie wiedzy na temat biologii tak cennego przyrodniczo i gospodarczo gatunku.
Adam Lejk, Andrzej Martyniak
Fotografie: Fot. 1, 3, 4 Adam Lejk, Fot. 2 Kamil Lisiecki, Fot. 5 Michał Zimak, Fot. 6. Lukasz Giedrojć
Autorzy pragną serdecznie podziękować Dyrekcji i Pracownikom Słowińskiego Parku Narodowego, w szczególności Panom Piotrowi Mizancew, Łukaszowi Ciżmowskiemu, Łukaszowi Czajkowskiemu, Panu Stanisławowi Klich, Rybakom ze Spółki Sandacz z Łeby, Państwu Lucynie i Piotrowi Gabriel, Członkom Towarzystwa Przyjaciół Rzeki Łeby, Panom Michałowi Zimak i Łukaszowi Giedrojć za pomoc w realizacji badań terenowych oraz Panu dr hab. Piotrowi Hliwie, Pani mgr inż. Katarzynie Stańczak za pomoc w pracach laboratoryjnych.